Na blogu staram się propagować nie tylko oglądanie dobrych filmów, ale przede wszystkim robienie tego w kinie. Oczywiście jak każdy oglądam dużo filmów w domu: w TV lub na komputerze, ale jak tylko mogę zawsze wybieram kino. Bo wiem, że kino potrafi zapewnić emocje, których nigdy nie odda mały ekran. Z wieloma pozycjami, które chcę obejrzeć czekam aż będę mieć okazję zobaczyć je na sali kinowej. Mam nawet DVD jednego takiego filmu, które od kilku lat stoi nieobejrzane na półce. Często znajomi mówią mi, że wolą ściągnąć film bo kino jest za drogie. Gdy pytam ich ile ostatnio wydali na bilet rzucają jakieś strasznie wysokie ceny. Okazuje się, że ja za jeden ich bilet poszłabym 3 razy do kina…
Chodzenie do kina za niewielkie pieniądze to wcale nie jest skomplikowana sprawa. Ja robię to od lat, bo w kinie jestem nawet kilka razy w tygodniu i po prostu muszę pilnować każdej wydanej złotówki na ten cel. Moja żelazna zasada to nie płacić za bilet więcej niż 15 zł i muszę przyznać, że w ciągu roku łamię ją może ze 3 razy, przeważnie gdy wybieram film w 3D.
Postanowiłam więc zrobić poradnik o tym jak oglądać filmy na dużym ekranie za małe bądź żadne pieniądze.
Będę przytaczać przykłady z Warszawy bo tu mieszkam. Jednak zasady są takie same w każdym dużym mieście. Wiem od Was, że w mniejszych miastach jest czasem ciężko bo jest jedno, dwa kina i to na dodatek takie, które gra tylko komercyjny repertuar. W tym przypadku przydadzą się jednak wszystkie pozostałe rady.
1. Unikać weekendów
To moja podstawowa zasada. Mamy nawet powiedzenie z moim filmowym kolegą, że jak każdy kinoman do kina chodzimy tylko w tygodniu. Od piątku do niedzieli wieczór niezależnie od rodzaju kina bilety są najdroższe. I przeważnie są też największe kolejki do kas i tłumy na sali.
2. Znać swoje kina
Zapoznajcie się ze wszystkimi kinami w swoim mieście. Ja każdy tydzień zaczynam od sprawdzenia co, gdzie i za ile grają. I tak przykładowo:
- w poniedziałki w kinie LUNA bilety są za 8 zł, w Muranowie za 11 zł, w Kinie Kultura za 12 zł. Poniedziałki w LUNIE to przypominanie filmów, które zeszły już z afisza, ale przecież zawsze mamy coś do nadrobienia
- wtorki to wtorki z Multikinem i bilety za 13 zł. Wystarczy polubić ich stronę na facebooku i co wtorek wydrukować sobie voucher. Niestety jedna osoba to jeden voucher.
- środy w Cinema City to bilety za 14 zł
3. Karty klubowe
Wiele kin (w Warszawie to np. Atlantic, Kino PRAHA, Kinoteteka) posiada swoje karty, dzięki którym zawsze płacicie tyle samo za bilet. Ja mam tylko jedną kartę, do Kinoteki i w zupełności mi ona wystarczy. Bilet kosztuje mnie dzięki temu 15 zł (w tygodniu na filmy 2D). Dodatkowo na kartę mogę kupić jeszcze 3 bilety dla osób towarzyszących. Jest to fajna opcja jeśli ma się swoje ulubione kino lub takie, do którego chodzi się najczęściej bo jest blisko.
4. Strony www i fanpage kin
Wchodźcie regularnie na strony www kin, polubcie ich profile na facebooku. Kina oprócz standardowego repertuaru robią specjalne cykle i pokazy. Często bilety na takie wydarzenia są tańsze lub wręcz darmowe. Idealnym przykładem pod tym względem jest kino MURANÓW. Nigdy nie zapomnę jak dla swoich fanów z FB zorganizowali darmowy pokaz filmu niespodzianka, którym okazał się być „Sugar Man” i to na kilka miesięcy przed oficjalną premierą! W zeszłym roku klika razy uczestniczyłam tam w pokazach filmów tureckich. Bilety były darmowe, wystarczyło tylko odebrać je wcześniej w kasie kina.
5. Konkursy
To chyba moja ulubiona metoda bo zawiera dodatkowo dreszczyk emocji 😉 Sama biorę w nich udział nagminnie dzięki czemu wcale nie tak rzadko zdarza mi się wygrywać JW Internecie codziennie jest mnóstwo konkursów, w których można wygrać zaproszenia na pokazy bądź bilety do kina, na portalach filmowych, stronach poświęconych kinu, kulturalnych działach gazet, różnych fanpagach. Zdarzyło mi się wygrać konkurs również w moim ulubionym radio, którego słucham w pracy.
Tu liczy się najczęściej refleks lub wiedza filmowa albo oryginalność odpowiedzi. Nie zrażajcie się gdy nie wygracie nic za pierwszym, bądź drugim razem. Z doświadczenia wiem, że im więcej sobie dajesz szans, tym więcej wygrywasz. Plusem jest to, że takie zaproszenia są przeważnie dwuosobowe więc możecie jeszcze komuś zrobić prezent J
6. Domy kultury i inne instytucje
Nie omijajcie domów i centrów kultury. Wydają się Wam one z minionej epoki i nieatrakcyjne? Błąd! Bardzo często mają ciekawy i ambitny program i prawie zawsze oferują udział w nim za darmo. Jeden z piękniejszych pokazów w jakich uczestniczyłam odbył się w Domu Kultury KADR, a seans poprzedzony był koncertem jazzowym! (Pisałam TU) Również instytucje z pozoru nie związane z kulturą często posiłkują się w swoje działalności filmem i również organizują darmowe seanse. Ja np. bardzo lubię cykle filmowe w Domu Spotkań z Historią.
7. Kluby filmowe
Pewnie również wydaje Wam się, że to zapomniana instytucja. Otóż nie. Kluby filmowe wciąż działają, reaktywują się, powstają nowe. Dyskusyjne kluby filmowe, Klub miłośników filmu itp. to moja filmowa edukacja. Stamtąd wyniosłam dobry gust filmowy, miłość do kina niezależnego i umiejętność dyskutowania o filmie. Filmy, które w moim życiu były najważniejsze i zrobiły największe wrażenie obejrzałam właśnie tam. Poszukajcie klubów w swoim mieście. Działają one przy kinach, domach kultury, uczelniach, instytucjach kulturalnych. Niektóre mają nawet profesjonalne mini sale kinowe, często zapraszają również naprawdę znakomitych gości. Uczestnictwo w nich jest albo zupełnie darmowe, albo za dosłownie symboliczną opłatą.
8. Letnie pokazy
Latem to praktycznie można non stop oglądać filmy za darmo. W wielu miastach organizowane są pokazy pod chmurką, które odbywają się w przeróżnych lokalizacjach: parkach, muszlach koncertowych, muzeach, trawnikach, dachach, dziedzińcach. Tego lata jest to wyjątkowo przyjemna rzecz.
9. Kina w dziwnych miejscach
W Warszawie wielu ludzi nie ma pojęcia, że w dawnym Domu Partii – obecnie Centrum Bankowo-Finansowe – przy rondzie de Gaulle’a, mieści się Kino KC. Kino, które puszcza ambitny repertuar i gdzie w piątki bilety są za 10 zł. Takich miejsc jest więcej. Mini kina urządzane są w dawnych dworcach, kawiarniach, salach konferencyjnych. Aby przyciągnąć widzów oferują promocyjne ceny i ciekawe wydarzenia. Szukajcie a znajdziecie J
10. Facebook
Mogłabym bez większego żalu zrezygnować ze swojego prywatnego profilu na tym portalu, ale broń boże z mojego blogowego poprzez który mam polubione przeróżne strony związane bardziej i mniej z kinem. To moje główne źródło wiedzy o wszystkich wydarzeniach filmowych, w tym o festiwalach, pokazach, filmowych cyklach i konkursach.
To tyle z mojej strony. Jeśli Wy macie jakieś swoje sposoby na tanie kino koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach.
sieć orange jeszcze robi jakąś promocję na kino w środy, przysyłają esemesa z ta wieścią:)
Kino Praha ma podobny cykl jak w Lunie: środy za 5 zł.
To poradnik dla dużych miast. W moim jest jedno kino, ale bilety na poziomie 17zł nie są tragedią. Dobrze poczytać, że w tej materii jest tyle opcji. ;(
Dzięki za namiary na KC – to ewidentnie ja byłam jednym z tych ludziów bez pojęcia 😉