„Let’s get lost” reż. Bruce Weber, dokument z 1988 (USA)
Zagubić się, zatracić się. W muzyce, w miłości, w życiu. Tańczyć na plaży jakby to był ostatni taniec, grać na trąbce jakby to miał być ostatni utwór, żyć jak gdyby nie było jutra.
Film w stu procentach autorski, który tak bardzo przełamuje kanony, że aż sam staje się kanonem. Staje się wzorem twórczego podejścia do dokumentu zarówno w jego technice jak i podejściu do tematu.
Oglądając „Let’s’get lost” w całości zatopiłam się w świat jazzu. Muzyka tli się podczas wywiadów i wybucha pełną siłą we fragmentach jej poświęconych. Jest zarazem tłem i głównym bohaterem. Rozlewa się w każdym kadrze.
Opowieść o życiu Cheta Bakera opowiedziana muzyką, muzyka zilustrowana życiem genialnego trębacza.
Moje prywatne 10/10.
Film do obejrzenia w całości na Youtube:
Chet Baker zmarł 13 maja 1988, na parę dni przed przyjazdem do Polski i występem na wrocławskim festiwalu Jazz nad Odrą, wypadł z okna na pierwszym piętrze swojego hotelu w Amsterdamie.