Wasze recenzje: „Tylko Bóg wybacza” i „Dziewczyna z szafy”

Dziś wykorzystuję moich czytelników, a dokładniej: zaprosiłam ich do tworzenia bloga razem ze mną. W końcu to nasz blog 🙂

Z powodu mojego drugiego życia – pracy zawodowej, nie mogłam w tym tygodniu skorzystać z zaproszeń na pokazy dwóch świetnie zapowiadających się filmów. Bardzo żałowałam, że nie będzie mnie akurat wtedy w Warszawie. Szybko jednak humor mi się poprawił gdy pomyślałam, że mogę przecież wysłać na seanse moich czytelników. Na szczęście zgodzili się podzielić swoimi opiniami nt filmów : 

„Tylko Bóg wybacza”

„Only God Forgives” reż. Nicolas Winding Refn, Dania/Francja 2013 

Pierwsze wrażenie po seansie miałam takie, że nie wiedziałam co myśleć o tym co zobaczyłam i czy w ogóle mi się to podobało czy nie. Teraz po przespanej nocy jestem bardzo na tak. Mam też wrażenie, że wypowiedzi reżysera na temat tego filmu pomogły mi wiele dostrzec i zrozumieć. Film jest jakby snem, dużo w nim symboliki i świetnej hipnotyzującej muzyki. Jest dużo brutalności, ale to akurat mną jakoś specjalnie nie wstrząsnęło. Żeby nie zdradzać niczego powiem tylko, że Gosling wypadł jak dla mnie blado w porównaniu ze Scott-Thomas, której chyba nigdy nie widziałam nawet w podobnej roli. Zdania na temat filmu są bardzo podzielone i myślę, że już samo to jest plusem dla filmu, to że wywołuje dyskusje. Cieszę się, że miałam szansę wczoraj obejrzeć ten film na dużym ekranie, bo znając życie na komputerze bym go zaraz wyłączyła przez co i wiele straciła 🙂

Autor: Aleksandra 

„Dziewczyna z szafy”

„Dziewczyna z szafy” reż. Bodo Kox, Polska 2013 

„Dziewczyna z szafy” to opowieść wzruszająca i momentami zabawna. To świat samotnych bohaterów. Ale to nie jest smutny film… 

Tomek (Wojciech Mecwaldowski) postrzega swój wewnętrzny obraz świata, który tylko on sam rozumie. Ale to samo można powiedzieć o każdej następnej postaci filmu: Jacku, Magdzie, sąsiadce, policjancie. Co ich łączy? Wszyscy mają trudności w powszechnym rozumieniu, z budowaniem więzi i okazywaniem emocji. I ja to”kupuję”. Wszystkie role bohaterów, postaci zostały wspaniale obsadzone i zagrane. Mecwaldowski zagrał rewelacyjnie i bardzo przekonywająco, ale to nie jego bohater skupił moją uwagę. Dla mnie główną postacią był Jacek (Piotr Głowacki). Jego naturalność i realność dostarczyła mi wielu wzruszeń. Dla reżysera Bodo Koxa mam wielkie uznanie: za odwagę podjęcia tak trudnego tematu i za zachowanie odpowiednich proporcji. A najważniejsze, że udało mu się uciec od „polskiego szablonu” tzn. tylko smutek, tylko rozpacz. Otóż nie !!!  Są tu emocje, ale wzruszenie, łzy, śmiech przeplatają się i ja to w filmie lubię. 

Autor: Izabela


Dziewczyny bardzo Wam dziękuję !



Jeden komentarz

  1. alicjamagdalena

    Ten pierwszy chętnie bym obejrzała, bo o nim słyszałam. A polski hoho jestem w szoku, bo dziwnie głośno o nim nie było :O Albo ominęłam promocję? A co nie jest nachalnie promowane, oglądam z przyjemnością!:) Więc chętnie też bym zobaczyła:)

  2. Ikalia

    Ja również z chęcią sięgnęłabym po film z Goslingiem. Ciekawie się zapowiada 🙂
    Fajny pomysł z tymi opiniami czytelników.

  3. Ania Kitowska

    świetnie, że autorka recenzji Dziewczyny z szafy zauważyła rolę-perełkę Głowackiego, która przy brawurowej kreacji Mecwaldowskiego umyka uwadze widzów i recenzentow

  4. Kacper Mystkowski

    Nie ma to jak wyręczyć się bogu ducha winnymi czytelnikami 😛 a tak ogólnie to w porządku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *