W sierpniu i lipcu zrobiłam sobie wakacje od kina szykując siły na najintensywniejszy w roku okres dla kinomana – jesień.
Winna Wam jestem 2 zaległości, o których nic nie ukazało się na blogu :
1. Wróg („Enemy”) reż. Denis Villeneuve, Kanada 2013
Film ma genialne plakaty:
Śledzę karierę Denisa Villeneuve’a od wstrząsającego „Pogorzeliska”. W zeszłym roku mogliśmy oglądać jego bardzo udany thriller „Labirynt”, w tym wszedł na nasze ekrany kolejny efekt kolaboracji reżysera z aktorem Jakiem Gyllenhaalem. Kibicuję tym dwóm i bardzo czekałam na ten film. No niestety, tym razem ja i dzieło Denisa się nie dogadaliśmy. Zupełnie. Czytałam, że wielu docenia nieśpieszne tempo akcji filmu i piękne zdjęcia, ale ja to widzę zupełnie inaczej. Ten powolny rozwój akcji to po prostu nuda, a zdjęcia, które z pięknego miasta Toronto robią szare i paskudne blokowisko, mnie nie urzekają. Na lynchowskie zakończenie może zaś pozwalać sobie tylko Mistrz Lynch.
2. Drużyna reż. Michał Bielawski, Polska 2014
a tu oglądam Drużynę na żywo 🙂
Dokument ewidentnie zrobiony na Mistrzostwa Świata i dla fanów siatkarskiej drużyny. Niestety nie jest zbyt odkrywczy i nie zdradza też jakiś wielkich tajemnic czy kulis tego sportu. Fajne wrażenia robią zdjęcia z kamery go-pro na głowach zawodników podczas treningu. Daje to możliwość wczucia się w mecz z ich perspektywy.
Film, który bezapelacyjnie chcę Wam polecić obejrzałam zaś na HBO. Jest to:
„Stuck in love”/”Bez miłości ani słowa” reż. Josh Boone, USA 2012
Typowy produkt marki Sundance. Ciepły, mądry, zabawny, wzruszający. I z bardzo przyjemnym soundtrackiem.
Jeśli chodzi o seriale, łyknęłam ostatni sezon „The Killing”. Mini seria dokręcona przez Netflix na wyraźne życzenie fanów była miłym powrotem do jednej z oryginalniejszych par detektywów, ale to kolorowe zakończenie na ogół taplającego się w mroku serialu nie trafiło w mój gust. Są tu jacyś fani tej produkcji? Jak Wy to odebraliście?
Fanom kina polecam świetny wywiad z Jerzym Płażewskim – żyjącą i wciąż aktywną legendą polskiej krytyki filmowej, przeprowadzony z okazji jego 90 urodzin. Miałam okazję widzieć ostatnio Pana Jerzego na pokazie prasowym i jest to niesamowicie uroczy człowiek! Wywiad TU
200 lat!
Po raz kolejny polecam Wam polski animowany serial Bear me. Kolejne odcinki regularnie ukazują się w sieci. Ja tę historię absolutnie uwielbiam!